czwartek, 4 lutego 2016

Spotkanie z Cande w Krakowie

31 stycznia w galerii Kazimierz w Krakowie odbyło się spotakanie Candelari Molfese z fanami.

Ja i Julka przyjechałyśmy na miejsce około 11.
Mimo, że spotkanie zaczynało się o 14 to już byli tam fani.
Pognałyśmy (i to dosłownie) do Empiku i kupiłyśmy książki.
Stanęłyśmy koło sceny i tu zaczyna się ta nudna część.
Dopiero po 13 zaczęło się coś dziać (po za tym że wcześniej zaczęli się zbierać ludzie).
Z głośników zaczęły lecieć piosenki z płyty Violetta En Gira.
Przeszedł prowadzący.
Powiedział że za chwilę zaczną się konkursy.
Najpierw był konkurs na śpiewanie.
Według mnie gdy wybierał trzy pary które miały zaśpiewać było to trochę nie fair ponieważ wziął osoby tylko z przodu.
Dziewczyny które wygrały dostały dwie książki a wszystkie uczestniczki miały pierwszeństwo przy podpisywaniu.
Następnie był quiz wiedzy o Cande.
Niektóre pytania były proste a inne trudne.
Dziewczyna która wygrała również dostała dostała dwie książki.
Kiedy wybiła 14 Candelarii jeszcze nie było.
My stałyśmy obok barierek i koło nas miała wyjść Cande.
Wszyscy krzyczeli głośno jej imie.
W tym czasie piętro wyżej stała Sylwia Lipka.
Ktoś z tłumu ją zobaczył i do niej również zaczęli krzyczeć
Po chwili weszła Cande.
Nie mam pojęcia jak głośno krzyczeliśmy.
Weszła na scenę.
Po chwili koło sceny zatrzymała się również jej siostra
Julce udało się zrobić z nią zdjęcie.
Gdy Cande weszła na scenę.
To prowadzący przeprowadził z nią wywiad.
Dzięki tłumaczce i Cande i my wszystko rozumieliśmy.
Fragmenty wywiadu możecie zobaczyć na kanale Julii na Youtube.
Najpiękniejsze momenty wywiadu były gdy powiedziała ,,Kraków", ,,Dziękuję" i ,,pierogi".
Akcje wyszły tak średnio, ale w pewnym momencie zaczęliśmy śpiewać A mi lado a Cande się dołączyła.
Potem zaczęła podpisywać książki.
Pierwsze osoby zdobyły podwa autografy nie stety potem zmniejszono ten limit do 1.
Bardzo chciałyśmy zdobyć  dla Was autograf na konkurs, ale niestety się nie udało.
W między czasie Sylwia zeszła na to piętro i dawała autografy.
Nam udało się zdobyć po autografie a Jula ma z Sylwią selfie.
Wrociłyśmy do kolejki, która była baaaaardzo długa.
Wszyscy w około się ryli.
Ochroniarze stali bliżej sceny i średnio zwracali na to uwagę.
Wreszcie koło 16 była nadeszła nasza kolej na podejście do Cande.
Jula ją przytuliła.
Mamy wspaniałe wspomnienia z tego dnia i mnóstwo zdjęć.
Vlog ze spotkania możecie zobaczyć na 
kanale Julki.




1 komentarz :

Unknown pisze...

Super post, szkoda, że nie mogłam być na spotkaniu :(

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka