Teleranek – telewizyjny program dla dzieci nadawany w od 1972 roku do grudnia 2009 roku i ponownie od wiosny 2016 roku w TVP1.
OPIS ODCINKA:
W programie m.in: wojskowa przygoda. Gościmy na żaglowcu Iskra i poznajemy zawód marynarza. Przeprowadzamy również wywiad z Violettą i poznajemy kulisy gry w piłkę nożną. Nie zabrakło także Maszy i Niedźwiedzia.
WYWIAD:
Martina Stoessel ma dopiero 19 lat, a już od 5 lat zna ją cały świat. Kiedy miała 5 lat zaczęła chodzić na lekcje tańca, później gimnastyki i baletu. Niedługo potem występowała już w teatrach musicalowych. Kiedy miała 10 lat dostała swoją pierwszą rolę w argentyńskiej telenoweli "Patito Feo", ale światową sławę przyniósł jej serial "Violetta", który opowiada o nastolatce, która odkrywała talent muzyczny. Wraz z całą obsadą wzięła udział w trasie koncertowej z piosenkami z serialu. Była także w Polsce, gdzie zaśpiewała 5 koncertów. A już od 1 lipca będzie można zobaczyć Martine w jej pierwszym filmie pełnometrażowym filmie - ''Tini: Nowe życie Violetty".
DZIECI: Tini, czy pamiętasz moment, kiedy poczułaś, że chcesz zostać aktorką lub piosenkarką?
TINI: Nie było szczególnego momentu, w którym postanowiłam zostać aktorką. Od urodzenia zajmowałam się wyłącznie graniem. Nikt mnie tego nie uczył. Urodziłam się z miłością do muzyki i do występów. Rozmawiałam z mamą na jakiś temat i grałam. Mama pytała co mi jest, a ja w głowie odgrywałam scenkę. Szłam ulicą i wyobrażałam sobie, że gram w filmie. Wszystko na niby. Płakałam na pokaz. Nieustannie tańczyłam i śpiewałam i gestykulowałam. Nikt mnie do tego nie zmuszał. Zachowywałam się tak odkąd pamiętam.
DZIECI: Jak wyglądało twoje życie przez ostatnie 4 lata, kiedy na przemian kręciłaś odcinki serialu, film i koncertowałaś?
TINI: Wiele się nauczyłam. Między naszym pierwszym występem a dzisiejszym jest wielka przepaść. To samo tyczy się telewizji. Wszystko czego się w niej nauczyliśmy, wykorzystujemy w filmie. Wiemy jak się zachowywać przed kamerą, jak przygotować scenę, jak poradzić sobie pierwszego dnia, kiedy nikogo nie znamy. Wszystkie te doświadczenia mi się podobały.
DZIECI: Byłaś dwa razy w Polsce. Co pamiętasz z tych wizyt?
DZIECI: Tini, czy pamiętasz moment, kiedy poczułaś, że chcesz zostać aktorką lub piosenkarką?
TINI: Nie było szczególnego momentu, w którym postanowiłam zostać aktorką. Od urodzenia zajmowałam się wyłącznie graniem. Nikt mnie tego nie uczył. Urodziłam się z miłością do muzyki i do występów. Rozmawiałam z mamą na jakiś temat i grałam. Mama pytała co mi jest, a ja w głowie odgrywałam scenkę. Szłam ulicą i wyobrażałam sobie, że gram w filmie. Wszystko na niby. Płakałam na pokaz. Nieustannie tańczyłam i śpiewałam i gestykulowałam. Nikt mnie do tego nie zmuszał. Zachowywałam się tak odkąd pamiętam.
DZIECI: Jak wyglądało twoje życie przez ostatnie 4 lata, kiedy na przemian kręciłaś odcinki serialu, film i koncertowałaś?
TINI: Wiele się nauczyłam. Między naszym pierwszym występem a dzisiejszym jest wielka przepaść. To samo tyczy się telewizji. Wszystko czego się w niej nauczyliśmy, wykorzystujemy w filmie. Wiemy jak się zachowywać przed kamerą, jak przygotować scenę, jak poradzić sobie pierwszego dnia, kiedy nikogo nie znamy. Wszystkie te doświadczenia mi się podobały.
DZIECI: Byłaś dwa razy w Polsce. Co pamiętasz z tych wizyt?
TINI: Wspominam Polskę z wielkim rozrzewnieniem. Chce mi się płakać, ale to z radości i emocji. Polacy byli niesamowicie wzruszeni naszym przyjazdem. Przed hotelem stało z pół tysiąca osób. Byli tam rodzice z córkami. Mówili mi, że dzięki nam po wielu latach zaczęli słuchać płyt w samochodzie. Violetta stała się natchnieniem dla wielu dziewczyn, inspiruje je. Mówiono mi, że dawno nie było czegoś podobnego. Polska bardzo mnie zaskoczyła. Na koncert przyszło 30 tysięcy widzów. Nie spodziewaliśmy się takiej liczby. Tymczasem był komplet. Wszyscy śpiewali po hiszpańsku. Niezwykłe doświadczenie. Kiedy spotykamy naszych fanów trochę się denerwują, ale są szczęśliwi. Dają nam prezenty i kartki. Chwalą się znajomością języka hiszpańskiego. Opowiadają jak się go nauczyli, od jak dawna się uczą. Dają nam prezenty. Wzruszają się, kiedy widzą nas na scenie. Chcą, żebyśmy im śpiewali.
DZIECI: Ty dałaś Violettcie osobowość, a co ona dała tobie?
TINI: W Violettcie podziwiam wiele rzeczy. Zawsze potrafi wybaczać, wszystko i każdemu. Akceptuje każdego. Jest solidarna, dzielna. Lubię w niej wszystko, jej niewinność. A jeśli chodzi o cały serial to ukształtował mnie on jako osobę. Każde doświadczenie czegoś nas uczy. Ja wystąpiłam w serialu i dzięki niemu jestem dziś taka, a nie inna.
DZIECI: Tini, a jakie masz plany na przyszłość?
TINI: Niedawno ukazał się mój singiel. Chciałabym dalej śpiewać i grać w filmach. Jestem otwarta na obie rzeczy.
Na tym wywiad się kończy
TUTAJ MOŻECIE OBEJRZEĆ WYWIAD: (od około połowy programu)
Spodobał Wam się wywiad? A może czegoś innego się spodziewaliście?
3 komentarze :
wywiad bardzo mi się spodobał, ale myślałam, że powie coś o przyjeździe do Polski
Miałam nadzieję że Tini powie że przyjedzie do nas na premierę filmu :((
Szkoda że był on taki krotki :P
Fajny wywiad, chociaż wydaje mi się, że ci mali reporterzy mieli mały problem z dogadaniem się, kto ma dojść do głosu, ale w sumie to dzięki temu wywiad był naturalny i bardzo uroczy ;) Fajnie, że udostępniłaś informację o tym teleranku, bo gdyby nie ty to by nawet o nim nie wiedziała!
mój blog, na który serdecznie zapraszam ( klik )
Prześlij komentarz