poniedziałek, 28 września 2015

Wspinanie się po szczeblach sławy [Wywiad z Cameronem Boyce]

W dzisiejszym poście mam dla was wywiad z Cameronem, gwiazdą serialu ,, Jessie"


Skończyłeś już nagrywać ostatni sezon ,, Jessie" . Jak to jest żegnać się 
z popularnym programem Disneya ?


 C :Naprawdę smutno mi się żegnać z „Jessie”, ponieważ ten serial był bardzo ważną częścią mojego życia przez tyle lat. Dorastałem z „Jessie”. Zrobiliśmy 101 odcinków. To szaleństwo! Na planie zdjęciowym serialu „Jessie” czułem się jak w domu i nawiązałem tam mnóstwo fantastycznych przyjaźni, ale teraz patrzę w przyszłość i jest ona równie ekscytująca. Dostałem niesamowitą rolę w filmie „Następcy”. Dodatkowo pracuję nad nowym programem Disney XD pod tytułem „The Gamer’s Guide to Pretty Much Everything”. Jest na co czekać!


Jak przygotowywałeś się do roli w filmie ,, Następcy " ?

C :Do roli w filmie przygotowywałem się bardzo intensywnie. Najpierw obejrzałem film „101 dalmatyńczyków”. Przestudiowałem ten film od początku do końca. Musiałem poznać sposób myślenia Carlosa, co oznaczało, że musiałem wyobrazić sobie, jak wyglądałoby spędzenie całego dzieciństwa z taką kobietą jak Cruella de Mon. Cruella jest szalona, a to musiało się odbić na Carlosie. Dla takiego dzieciaka jak on dorastanie przy takiej matce musiało być bardzo dziwne. Wiesz co? Naprawdę podobało mi się zagłębianie się w tę postać i odkrywanie tego, co ją ukształtowało. Cały proces przygotowań był dla mnie wyjątkowy, to była naprawdę świetna zabawa.


Czy musiałeś przechodzić jakieś szkolenia w związku z rolą Carlosa ?

C : W filmie pojawiają się muzyczne numery z dużym rozmachem i z intensywną choreografią. Nie musiałem się jednak szkolić, bo umiałem tańczyć zanim zacząłem grać. To super, że mogłem odświeżyć te umiejętności. Zaczynałem od tańca, więc powrót do korzeni sprawił mi wiele przyjemności. Z kolei śpiewanie było dla mnie czymś nowym. Od zawsze umiałem śpiewać, ale nigdy nie zajmowałem się tym na serio.


Czujesz się bardziej tancerzem czy aktorem ?

C : I jednym, i drugim. Jestem showmanem. Showman musi być jednocześnie tancerzem i aktorem, i właśnie ktoś taki był potrzebny przy pracy nad filmem Kenny'ego Ortegi [reżysera filmu „Następcy”]. Kenny był bardzo wymagający w stosunku do członków obsady i motywował nas, byśmy dali z siebie wszystko. Zawsze bujał w obłokach, więc trzeba było bujać razem z nim. Potrafi zachęcić do pracy.

       CO MYŚLICIE O NOWYM WYWIADZIE Z CAMERONEM ?
      PODOBAŁA WAM SIĘ JEGO ROLA W ,, NASTĘPCACH" ?

1 komentarz :

Sonia pisze...

Świetny post! Jego rola była świetna!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka